Sesje inspirowane należą do moich ulubionych, choć ostatnio mam coraz mniej czasu na tego typu projekty. W momencie, gdy zakładałam bloga wiedziałam, że poza codziennymi "zwyklakami", ze względu na moje zamiłowanie do filmu i teatru, największą przyjemnością będzie dla mnie możliwość przenoszenia się w rzeczywistość teatralno - filmową. Dzisiaj po raz kolejny doświadczam owej przyjemności. We współpracy z fantastycznymi dziewczynami - Elwirą i stylistką Kasią Lewandowską odbywamy podróż w czasie do lat 60-tych.
Zdecydowanie mam słabość do sukienek o ołówkowym kroju, które pięknie podkreślają sylwetkę. Sezon wiosenno - letni stanowi świetną okazję, żeby sięgnąć po biel - najbardziej uniwersalny kolor obok czerni. W jednym z poprzednich postów wspominałam o tym, jak bardzo lubię markę Asos, a w prezentowanym dzisiaj modelu sukienki urzekł mnie jej minimalistyczny charakter, asymetryczny krój oraz odpowiednia długość. Prosta, biała, minimalistyczna sukienka to doskonały pomysł na stylizację do pracy, randkę, imprezę czy spotkanie rodzinne.
Szpilki lace up to trend, który zawrócił mi w głowie. Wprawdzie prezentowane w dzisiejszej stylizacji wiązane sandały nie należały do planowanych przeze mnie zakupów, jednak coraz bardziej zaczynam je lubić. Dłuższy czas nosiłam się z zamiarem zakupu wiązanych szpilek z noskiem w szpic, gdyż uwielbiam ten model butów. W końcu znalazłam wymarzony model w moim rozmiarze (35) na brilu.pl. W wyniku pomyłki otrzymałam inny model tj. sandały. Jako, że nie miałam już czasu dokonać wymiany (wspólnie z Elwirą w natłoku pracy i codziennych zajęć ustaliłyśmy termin zdjęć), postanowiłam na szybko stworzyć stylizację, w ktorej mogłabym je wykorzystać.
Legginsy w kwiatowy print zestawiłam z pastelowym, krótkim sweterkiem i uroczą torebką z http://www.newdress.com. Wiosenna pogoda wiąże się z dość kapryśną temperaturą, więc na wszelki wypadek zabrałam ze sobą futerko. Podchodzę ostrożnie do zestawień typu futerko + sandały, ale Elwira określiła całość jako ładny hipsterski look :) Cóż, zamierzałam wyglądać jak Bijons, ale niech będzie ;)